10 sposobów na zabicie człowieka w sobie

Popełnił zbrodnię. Zabił człowieka! W sobie, powiedział Stanisław Jerzy Lec, którego czytuję do poduszki. Przyjrzyjmy się dziś sposobom, w jaki można tego dokonać – zabić człowieka w sobie. Jest ich wiele. Wybrałam kilka, po które chętnie sięgają ludzie zmęczeni rozpędzonym życiem, które wygląda…

…w przypadku wielu, jak bieg przez płotki, tylko patrząc z boku nie wiadomo, z kim się człowiek ściga, po co, i gdzie jest meta. Dziś usłyszałam od życzliwej mi osoby: – Czemu tak biegniesz, czemu tyle bierzesz na siebie? Zacznij biec truchtem. I wzięłam to sobie głęboko do serca. Dziękuję, Natalio.

#1. Mylenie celów z wartościami

Zapominasz o tym, co jest naprawdę dla Ciebie ważne w życiu lub pracy zawodowej i dajesz się wpuścić lub sam się wpuszczasz w morderczy bieg, którego efekt za 10 lat uznasz za niewart zainwestowanych emocji, zdrowia, czasu oraz kosztów związanych z zaniedbaniem priorytetów: bliskich, pasji, radości, zdrowia.

jestem w proszku

#2. Gotowość do służenia fałszywym „autorytetom”

Bo szef mi tak kazał! Nawet w kodeksie pracy jest punkt wskazujący, że należy kierować się własnym rozumem i zasadami odróżniającymi dobro od zła, które pozwala nie wykonywać poleceń sprzecznych z tymi zasadami. Bo inni tak robią jest argumentem najemnika, a nie człowieka wolnego. Nie jesteś żołnierzem w Legii Cudzoziemskiej.

gdy człowiek chce być bogiem

#3. Mylenie bezwzględności ze skutecznością

Krąży w polskim społeczeństwie przekonanie, że ludzie, którzy osiągnęli spektakularne sukcesy, to ludzie bezwzględni. Spokojnie umierają jednak Ci, którzy zbudowali swój sukces na własnych talentach i możliwościach, a nie na ludzkiej krzywdzie. Nie daj się zwieść.

#4. Dorabianie ideologii do patologii i rzeczy nieprzyzwoitych

Kiedy przymykasz oczy na przejawy zła w otoczeniu, psujesz nie tylko świat, w którym żyjesz. Automatycznie rujnujesz poczucie własnej wartości, której jedną ze składowych jest prawość. A dobre życie, silne ego, właściwy dystans do spraw i szacunek dla innych mają ludzie o  wysokim poczuciu własnej wartości.

#5. Praca ponad wymiar energii dobowej

Brak czasu na odpoczynek i dobry sen oraz wydatkowanie energii z nieodnawialnej życiowej puli  sprawia, że trwonisz swoje nieodnawialne zasoby osobiste. Co więcej, organizm o tym wie, informując umysł, który popada w stany bardziej „gadzie” i „zwierzęce” niż charakterystyczne dla człowieka. Wtedy na innych krzyczysz, syczysz i warczysz, mając jedynie pomysł, aby walczyć, uciekać lub przyczaić się, przestać oddychać i przeczekać aż minie niebezpieczeństwo. Człowiek permanentnie zmęczony wygląda i zachowuje się jak zombie.

źródło: gosiarella.pl

źródło: gosiarella.pl

#6. Karmienie umysłu informacjami i obrazami pełnymi zła i przemocy

Nasz umysł nie odróżnia fikcji od prawdy. Jeśli regularnie karmisz go obrazami zła i przemocy, to po pierwsze, on realnie cierpi mając z nimi kontakt. Po drugie, jesteś tym, co do siebie dopuszczasz. A po trzecie, poświęcając czemuś uwagę, równocześnie nadajesz temu znaczenie – czyli stajesz się tego promotorem, w tym samym czasie odmawiając swojej uwagi rzeczom wartościowym:)

źródło: focus.pl

źródło: focus.pl

#7. Regularne kompromisy naruszające własne wartości

O tym piszę i mówię często. Człowiek, który pozwoli innym zanadto i długotrwale naruszyć swoje wartości ma, w najgorszej wersji, złamany kręgosłup moralny lub depresję. Jest mentalnie „uszkodzony” i wymaga poważnej, długoterminowej rehabilitacji… Często jest zgorzkniały, a potrafi też za swoje kalectwo obwiniać innych. Dbaj o życiowe zasady i wartości, i bardzo uważnie szacuj czy warto je narażać dla danego człowieka, czy danej sytuacji.

nie zabieraj człowiekowi wszystkiego co ma

#8. Mylenie opinii tłumu z prawdą

To, że „wszyscy” (nie lubię wielkich kwantyfikatorów) hejtują, komunikują się byle jak, gnają nieuważnie przez życie, uważają, że nie ma nic złego w psuciu własnego życia, relacji z ludźmi i planety, nie oznacza, że mają rację. Kieruj się własnym rozumem i własnym sercem w rozstrzygnięciu kwestii, co jest dobre, a co złe. Czasem warto płynąć pod prąd, bo wiemy, co zdaniem Zbigniewa Herberta płynie z prądem.

samobójstwo dla szpanu

#9. „Mieć” w miejsce „być”

Większość zapytanych ludzi odpowie, że w świetle tego dylematu Fromma wybierają „być”. Tylko przeczy temu stadny, plastykowy konsumpcjonizm, pęd za nowym modelem…. A jak powiedział Prosiaczek do Kubusia Puchatka: – Nie chodzi o to, CO mamy, ale KOGO mamy:)

miec-czy-byc-jpg

#10.  „Muszę” w miejsce „chcę”

Tu oddam głos Ks. Jerzemu Popiełuszko. Nadmierna ruchliwość zabrała dzisiejszemu człowiekowi możliwość refleksji nad samym sobą. Nie stać go na to, by zastanowić się, czy jest jeszcze pewien samego siebie, czy jeszcze sobą kieruje, czy też może stał się już tylko pewnego rodzaju automatem. Zabiegany człowiek zmienia słowo „chcę” i „powinienem” na słowo „muszę”. Zamienia postawę osoby wolnej na postawę kogoś spętanego, półniewolnika, sterowanego przez cudze myśli i inicjatywy. 

Personal branding to dbałość o wartościowe wnętrze.

Marka osobista zbudowana jest na tym, na ile wartościowym jesteśmy CZŁOWIEKIEM. I ile tego człowieka jest dziś w Tobie?

Pomysłów na skuteczne go w sobie zabijanie współcześni ludzie wymyślili nadzwyczaj wiele, znacznie więcej niż powyższa wybrana dziesiątka. Jestem ciekawa, jakie zaobserwowałeś w swoim otoczeniu. Podziel się z nami.