#Premium MBA (2)

Cel: Poznaj siebie.

Kompetencja: Bądź sobą.

Zapraszam do drugiej (2/40) części naszego cyklu „Premium MBA z zarządzania sobą”, dziś poświęconej byciu sobą. Już słyszę ciężkie westchnienie czytającego: „O matko, znowu nie będzie łatwo!”. Co to znaczy „być sobą” w dzisiejszym świecie kreacji, awatarów, korpoludzi, celebrytów i pseudopolityków gotowych rozbierać się do naga lub publicznie obrzucać wyzwiskami byle tylko stać się newsem, choćby portali plotkarskich.

I am who I am_your approval is not needed
„Jestem kim jestem. Twoje pozwolenie nie jest mi do tego potrzebne”.

Co to znaczy „być sobą” w dobie bezwzględnej rywalizacji o pozycję, prestiż i zainteresowanie anonimowego tłumu, kiedy wszystko zachęca do mierzenia sukcesu krótkoterminowym zyskiem, w czasach rządów kłamstwa i chamstwa, kiedy poczucie honoru i obciachu zeszło do podziemia, a lojalność i przyzwoitość jest uzależniana od zewnętrznych okoliczności.

– Być sobą? – Tu trzeba być kreatywnym, krzykliwym, sprytnym, szybkim w działaniu, biegłym w podchodach, efektywnym i efektownym mistrzem wybijania się z tłumu i budowania wizerunku, powiesz. No, jak trzeba to trzeba. Pytanie, kto każe i po co.

Sławny, znany czy wartościowy

Świat wypełniają szeregi krzykliwych, efektownych i efektywnych, choć to wcale nie decyduje o ich sukcesie i poczuciu szczęśliwości. Nie mogą ani na chwilę odpocząć, stracić czujności, zejść z pola startowego, opuścić pola walki, ponieważ ich miejsce zajmie natychmiast kolejny, lepszy, cwańszy, stjuningowany model gwiazdy telewizyjnej, menedżera, specjalisty czy wizerunkowego kuglarza. Przekrzykują się w tłumie walczących o chwilowy poklask, lajki i żebrolajki. Kilka dni temu obejrzałam z ciekawością show strategista od personal  brandingu nawołującego: „Jesteś produktem, opakuj się dobrze, bo będą Cię kupować w ciągu pierwszych 30 sekund na podstawie opakowania!” Był produktem, bez dwóch zdań – z półką oryginałów premium miał niewiele wspólnego. Oczywiście, każdemu wedle potrzeb, jedni będą konkurować wartościowym wnętrzem, inni atrakcyjnym opakowaniem – warto tylko pamiętać, że moda na rodzaj opakowania szybko się zmienia, a też i samo „opakowanie” w przypadku człowieka jest mocno nieodporne na upływ czasu… Ja „kupuję” człowieka na podstawie wiarygodności, spójności i spełnionych obietnic, czyli interesuje mnie, ile w tym oryginału, a ile opakowania przysłaniającego imitację człowieka wolnego, spełnionego, spójnego, znającego swoją prawdziwą wartość, która broni się bez sprzedażowych sztuczek. Przekonuje mnie zakres wolności osobistej, która bije z oczu człowieka oraz opowiadana przez niego historia – jeśli bowiem stale opowiada cudze historie lub formułuje zdania na tematy, których nie przeżył i nie doświadczył, mój nos mówi „Uważaj, Joasiu, trzymaj go z daleka, co najmniej na odległość parasola”. I to dotyczy każdego „mistrza” kreowania siebie na kogoś, kim nie jest. Znacznie bliższy mi jest Jack Nicholson z jego „Jestem kim jestem. Twoje pozwolenie nie jest mi do tego potrzebne”. Zawsze miałam większą słabość do inteligentnych i uroczych chuliganów niż do eleganckich i wystudiowanych fircyków:)

Mistrz kreacji vs mistrz bycia sobą

Prawda jest taka, że bycie sobą nie wymaga specjalnej kreacji. Wymaga, owszem, refleksyjności, świadomości, dbałości i mądrych wyborów, ale nie kreowania się i koncentrowania swojej całej uwagi na monitorowaniu otoczenia, własnego wyglądu i kwestii wizerunkowych. Nie polega na wymyślaniu, kogo poudawać, kiedy się nie drapać w nos, kiedy rzucać dowcipem, kiedy opowiadać historię, a kiedy komuś patrzeć w oczy. Wartościowy człowiek patrzy na ludzi i buduje relacje z innymi bazując na naturalnym zainteresowaniu, szacunku i skupieniu się na drugiej osobie, a nie na wywieranym wrażeniu. Nie koncentruje całej uwagi na kreowaniu siebie na kogoś innego, korygowaniu siebie i nieustannej kontroli swoich zachowań. Długoterminowe kreowanie siebie na kogoś innego to ogromny wysiłek związany z wymyśleniem i pamiętaniem, co się wymyśliło, żeby choć przez chwilę wydać się wiarygodnym. Paradoksalnie, im bardziej się kreujesz, tym szybciej otoczenie wyczuje w Tobie podróbkę, Twój brak mocy do bycia sobą, brak samoakceptacji i niską samoocenę. Jednym słowem, słabość. Przecież to jasne, że skoro sam zaniżasz własną wartość ( i nie mówimy tu o braku skromności  i pokory – do tego jeszcze wrócimy w odpowiednim czasie) nie powinieneś oczekiwać podbijania własnej ceny i oceny przez otoczenie.

Jesteś wolny czy zniewolony obawą, co ludzie…?

Wrzask i pokrzykiwanie związane z dzisiejszymi „kreacjami” i „maskami” w relacjach codziennych i mediach społecznych, są reakcją świadczącą o strachu lub potrzebie zwrócenia na siebie uwagi. Ludzie kreujący się na kogoś innego wydają się zniewoleni  przejmującym strachem przed tym, co będzie, kiedy „cesarz pokaże się nagi”, ewentualnie kiedy spektakl się skończy lub znudzona gawiedź odda swoje lajki nowemu bohaterowi tłumu. Zastanów się więc, co to znaczy „być sobą” w Twoim przypadku.

2_Bądź sobą

Co już wiesz na swój temat?

Bycie sobą wymaga poznania siebie i uporządkowania tego, czego dowiedziałeś się dotychczas na swój temat, m.in.:

  1. Kim jesteś?
  2. W czym jesteś szczególnie dobry? Co umiesz robić najlepiej, przy minimalnym wysiłku i z dużą przyjemnością?
  3. Jakie kompetencje udało Ci się dotychczas rozwinąć (wiedza, umiejętności i postawy)?  Które z nich mogą ci szczególnie pomóc zrealizować Twoje plany?
  4. Co Cię pasjonuje w życiu? Co Ci daje prawdziwą satysfakcję?
  5. Jakie są Twoje atuty doceniane przez innych?
  6. Jakie są Twoje braki i słabe strony?
  7. Jakie sukcesy osiągnąłeś dotychczas?
  8. W jakich dziedzinach osiągnąłeś już dużą, co najmniej ekspercką biegłość?
  9. Jakie są Twoje złe nawyki? Które z przyzwyczajeń osłabiają Twoją wydajność?
  10. Które z przyzwyczajeń wpływają pozytywnie, a które negatywnie na jakość Twoich relacji z innymi?
  11. Czego się boisz najbardziej w życiu? Czy ten lęk ci pomaga, czy raczej przeszkadza?
  12. Lubisz robić rzeczy najlepiej jak potrafisz czy raczej najszybciej jak się da?
  13. Chcesz osiągnąć rzeczy wielkie czy będziesz szczęśliwy mając spokojne, poukładane życie?
  14. Jakie są najważniejsze zasady, którymi kierujesz się w życiu?

Jeśli znasz odpowiedzi na powyższe 14 pytań, jesteś w gronie ludzi, którzy zadali sobie trud, żeby choć trochę poznać siebie. Znakomita większość dorosłych, o czym przekonałam się podczas spotkań rekrutacyjnych, biznesowych i warsztatów, nie umie na nie odpowiedzieć – co najwyżej zgaduje lub kreuje i zmyśla w miarę bieżących potrzeb.

Ćwiczenie.

Przypomnij sobie taki czas lub zdarzenie z Twojego życia, kiedy nie ściemniałeś, nie grałeś kogoś innego, nie wkładałeś energii w udawanie, byłeś po prostu autentycznie sobą, ze swoimi naturalnymi cechami, zachowaniami, nawykami, sposobem myślenia, postawą, mocnymi i słabymi stronami. Dokończ, jak najkrócej, zdanie: Kiedy jestem autentycznie sobą, jestem jak ……………… (1-4 słów)

Napisz charakterystykę „Ja autentyczny” i wymień w niej wszystkie swoje cechy, które przyjdą Ci do głowy. Następnie zaznacz pięć, które spośród tych wypisanych lubisz w sobie najbardziej oraz 5 takich, które najbardziej podobają się w Tobie ludziom dla Ciebie ważnym.

Na koniec, podziel się pomysłami ćwiczeń, metod i działań, które pomagają szukać odpowiedzi na pytanie „kim jestem”. Co Tobie w tym pomaga?